Dąbrowica nocą

Halowy Puchar Polski Kucy

W dniach od 15 do 17 kwietnia 2011 roku byliśmy na zawodach finału Halowego Pucharu Polski w skokach kucy i małych koni odbywających się w Kuźni Nowowiejskiej pod Żyrardowem. FCD reprezentowały dwie nasze pary Hania z Lando w grupie A2 i Zosia z Silvertopsem w grupie C. Zarówno Hania jak i Zosia pierwszy raz mogły pokazać swoje nowe kucyki w zawodach tej rangi, a dodatkowo dla Zosi był to debiut w silnie obsadzonej grupie C – dla zawodników od 12 do 16 roku życia i kucyków do140 cm w kłębie.

 Z tym wzrostem Silvertopsa przeżyliśmy chwilę grozy w czasie pomiaru kontrolnego przed zawodami. Pierwszy weterynarz stwierdził, że Sylwek ma 144 cm i jest za wysoki na start w tej grupie !!! Na szczęście drugi pomiar wykonany przez drugiego weta wskazał 140,5 cm, a ponieważ kucyk jest okuty, to granica wzrostu jest do 141. UFFF. Pierwszy wet powtórzył swój pomiar i ….. stwierdził, że się musiał pomylić bo teraz miarka pokazuje 141. Dziwne takie.

 

Przed nami było 3 dni skakania. Dwa półfinały i niedzielny dwunawrotowy konkurs finałowy.

Hania przed pierwszym półfinałem była mocno zdenerwowana i usztywniona. Pewnie dla tego Lando został nieprecyzyjnie naprowadzony na „czwórkę” i przegalopował obok przeszkody tym samym „zdobywając” dla pary 4 punkty karne. Poza tym incydentem wszystkie skoki były czyste.

Drugi półfinał Hani to już zupełnie inna jazda. Zdenerwowanie minęło i nasza zawodniczka zaprezentowała nie tylko czysty przejazd, ale jazdę ładną stylowo. Uśmiechnięta opuszczała parkur myśląc już o niedzielnym finale.

 Półfinały Zosi i Silvertopsa były dla całej naszej ekipy bardzo miłym przeżyciem. Nasza debiutantka ani na sekundę nie dawała poznać, że po raz pierwszy w życiu jedzie parkury na tych wysokościach. Spokój Zosi i doświadczenie Sylwka zaowocowało dwoma czystymi przejazdami!!! Oprócz zera koncie zawodniczka przeprowadziła kucyka w bardzo ładnym stylu budząc duże uznanie pośród oglądających. Silvertops znany ze swojego pobudliwego charakteru prowadzony był w bardzo równym tempie, oddając  pewne i okrągłe skoki.

 

Do niedzielnych finałów przystąpiliśmy z dobrymi nastrojami. Forma obu par wskazywała na możliwość ukończenia zawodów na dobrej lokacie.

Zarówno Zosia jaki Hania pierwsze nawroty przejechały na 0. Widać było, że oba kucyki mają jeszcze sporo sił do walki w ostatnim konkursie.

Niestety na jednej z ostatnich przeszkód drugiego nawrotu Lando oddał zbyt płaski skok co „zaowocowało” zrzutką, ale i tak Hania była szczęśliwa z ukończenia zawodów.

Skaczący do tej pory perfekcyjnie Sylwek tylko raz „wyrwał” się lekko spod kontroli Zosi. Zaatakował „dwójkę” skacząc ją dużym skokiem i nie bardzo chciał wrócić „do ręki” przed „trójką”. Dość kwadratowy lot skończył się zrzuceniem metrowej stacjonaty. Reszta parkuru przejechana była ok.

Niestety 4 punkty karne nie dawały możliwość jazdy w rozgrywce o medale. Czystych przejazdów było tylko cztery na ponad trzydzieści par rozpoczynających rywalizację w tej grupie.

 

Piąte miejsce Zosi i Sivertopsa i tak należy uznać za wielki sukces. Rywalizacja była bardzo zacięta, poziom bardzo wysoki, a Zosia była jedną z najmłodszych. To w końcu pierwszy sezon jazdy na tym poziomie.

Przejazdy Hani dawały też sporo optymizmu. Ukończyła ona te trudne zawody na ósmym miejscu, pozostawiając za sobą kilka bardziej doświadczonych zawodników. Widać, że coraz lepiej układa jej się współpraca z Lando, który wciąż utrzymuje wysoką dyspozycję.

 

Do zobaczenia na kolejnych zawodach .