Dąbrowica nocą

Jarek

 

Jarek

 Dawno, dawno temu w wieku 14 lat rodzice zabrali mnie na wczasy w siodle organizowane przez TKKF Hubert. Mimo, że konie i jazda na nich spodobała mi się od samego początku, to tak regularnie zacząłem jeździć dopiero na studiach. Ktoś wymyślił, że można zaliczać WF jazdą konną i tak trafiłem do stajni TKKF Podkowa w Podkowie Leśnej.
 
  To właśnie lata spędzone w Uczelnianym Klubie Jeździeckim Politechniki Warszawskiej przeciągnęły mnie na „czarną stronę mocy świata koni”.

  Do dziś z łzami w oczach wspominam atmosferę obozów jeździeckich, na których początkowo byłem zwykłym uczestnikiem, potem kierownikiem,  a w końcu przez kilka lat instruktorem.

   Pierwszy mój prywatny koń Bajkonur pojechał jeszcze na obóz UKJ PW organizowany w gajówce Borowina. Na nim zaliczyłem pierwsze starty na „poważnych” zawodach.

  Prawdziwe jeździectwo zaczęło się jednak z chwilą kiedy z moim następnym koniem zrozumieliśmy, że  najfajniejsze przeżycia dają starty w wkkw. Okres pracy i jazdy na NEPALU to kolejny, bardzo ważny rozdział w moim końskim życiu. Razem przechodziliśmy ciężką szkołę, w której przechodziliśmy wszystkie szczeble od klasy L do CIC **.

  To właśnie Nepal dał mi pierwszy złoty medal w seniorskich Mistrzostwach Warszawy i Mazowsza w WKKW.

  Mimo, że jeździliśmy amatorsko, w roku 2005 Nepal był piątym koniem w ogólnopolskim rankingu koni WKKW, a starty na nim uplasowały mnie wysoko w bliźniaczym rankingu jeźdźców. Niestety kontuzja w 2008 roku zatrzymała jego pięknie rozwijającą się karierę.

  W tej chwili mam pod opieką swojego podstawowego konia Merido sp oraz trakeńskiego Portosa, który rozpoczyna dopiero przygodę z wkkw. Jestem członkiem kadry seniorów wkkw WMZJ.

  Oprócz jazdy na swoich koniach oraz pracy zawodowej zajmuję się również prowadzeniem jazd i treningów sportowych. W ostatnim czasie do mojego jeździeckiego słownika coraz częściej wchodzi słowo – KUC. Choć większość znajomych uważa, że tak się nie da, jestem trenerem swoich córek, które z powodzeniem startują w konkurencji skoków.

FC Dąbrowica to miejsce, w którym mogę realizować wszystkie swoje plany i marzenia.

A jest ich jeszcze trochę….